Trzymanie się diety byłoby całkiem proste gdyby nie… wesela, przyjęcia, urodziny, złote gody i wszystkie inne imprezy odbywające się w restauracji. Jak wtedy poradzić sobie z przestrzeganiem diety? Dać sobie dyspensę i szaleć (czytaj jeść) do woli, a później wrócić do dobrych nawyków w jakiś poniedziałek lub Nowy Rok? A może jakoś wykręcić się i nie iść?
Wszystko tak dobrze się układa, trzymasz się postanowienia, że nie jesz słodyczy, wprowadziłaś/wprowadziłeś też zdrowsze wersje posiłków, w twoim jadłospisie są sałatki i kasze, za to nie ma już klusek i sosów. I wtedy pojawia się ono – zaproszenie na wesele/komunię/złote gody dziadków/każde inne przyjęcie w restauracji. I jak wtedy poradzić sobie z przestrzeganiem diety? Porzucić wszystko i rzucić się w wir jedzenia i zacząć znów w jakiś poniedziałek lub poczekać na nowy rok? A może wykręcić się jakoś i nie iść? Spokojnie, może lista, którą mam dla Ciebie pomoże wybrnąć z sytuacji obronną ręką.
- Zamiast soków i napojów gazowanych wybierz wodę, herbatę lub kawę. Słodkie napoje nie dość, że dostarczają pustych kalorii, to dodatkowo pobudzają apetyt.
- Jeśli decydujesz się pić alkohol, wybierz wino. Wódka ma sporo kalorii, a dodatkowo pije się ją często razem z sokami, a tego przecież chcesz uniknąć.
- Jeśli w pobliżu ciebie stoi patera z ciastami przestaw ją trochę, najlepiej tak, żebyś musiała wstać po kolejny kawałek ciasta. Niech takie smakołyki nie będą na wyciągnięcie ręki. Jeśli masz możliwość, ustaw bliżej siebie owoce lub miskę z sałatką. Ustal sobie, że zjadasz np. kawałek tortu i jeden kawałek wybranego ciasta (lub 2 połówki dwóch różnych). Jasno ustalonych granic łatwiej się trzymać.
- W przypadku mięs wybieraj te bez panierki, szukaj czegoś pieczonego, zrezygnuj z sosu. Możesz również wybrać mniejszy kawałek lub odkroić pół porcji (zawsze znajdzie się ktoś, kto zje to drugie pół). Do mięsa dobierz zwykłe ziemniaki, a nie frytki.
- Niech większość twojego talerza z daniem głównym zajmą sałatki. Jeśli to możliwe omijaj te z majonezem.
- Pamiętaj, że jeśli nałożysz sobie porcję jak dla wróbelka zawsze znajdzie się ktoś, kto z troską zacznie proponować kolejne smakołyki. Dlatego zadbaj o zapełnienie talerza. Na Ciebie widok pełnego talerza też dobrze wpłynie. Nie będziesz czuć, że czegoś sobie odmawiasz.
- Jeśli jest jakaś potrawa, która Cię zainteresowała, chcesz jej spróbować, to zrób to! Nałóż sobie niewielką porcję i jedz ze smakiem. Ale pamiętaj, wszystko z umiarem. Ustal, na co masz ochotę, czego chcesz spróbować, a z czego możesz zrezygnować.
- Tańcz, baw się. Na imprezach w restauracjach najczęściej są tańce. To okazja, żeby odejść od stołu i poruszać się, dlatego skorzystaj z tego.
- Weź pod uwagę rozkład posiłków. Na tego typu imprezach najczęściej można przewidzieć ile będzie posiłków, w jakich odstępach czasu. Zastanów się, czy chcesz zjeść wszystkie, czy wolisz spróbować czegoś innego kosztem posiłku zaplanowanego (np. krokiecik). Obsługa naprawdę zrozumie jeśli powiesz, że za krokiecika i barszczyk dziękujesz. To nic złego odmówić.
- Wrzuć na luz. Przyszłaś po to, żeby miło spędzić czas, pobawić się. Przeliczanie w głowie kalorii nie jest dobrym pomysłem. Po prostu staraj się nie przejeść, zjadaj takie porcje, jakie jadasz zwykle. Pomyśl, czy będąc w domu też byś tyle zjadła?
Tekst publikowany również na stronie czytajsklad.com