Przygotowanie do urlopu często wygląda podobnie. Jest siłownia lub inna aktywność, rezygnacja ze słodyczy, zbilansowana dieta i cała masa zakazów w ramach “akcji bikini”. Wszystko po to, aby na plaży zaprezentować się jak najlepiej.
Urlop wiadomo – rządzi się swoimi prawami. Pozwalamy sobie na więcej, odpuszczamy wszystkie twarde zakazy i wprowadzamy opcję “należy mi się, w końcu urlop mam raz w roku”. Pomagają nam w tym wyjazdy all inclusive, grille ze znajomymi i jedzenie na mieście. Jemy znacznie więcej, ale też gorzej jakościowo niż zwykle.
Efekt jest taki, że wracamy z urlopu z dodatkowymi kilogramami. Często po powrocie do codziennego trybu jeszcze przed 2-3 tygodnie jemy w podobny sposób, bo takie słodko-tłuste jedzenie szybko wchodzi w nawyk. Waga idzie do góry, a samopoczucie w dół i wtedy podejmujemy decyzję, że znowu czas na dietę. Tylko dlaczego tak trudno się do tego zabrać?
Dodatkowe kilogramy… co zrobić?
Jeśli w czasie urlopu znacznie przekroczyliśmy nasze zapotrzebowanie kaloryczne to po powrocie do domu nie zamęczajmy się dietami i intensywnymi treningami w ramach kary. Nie ma co płakać nad tym co się wydarzyło, tylko ustalić plan działania (możliwy do realizacji) i zabrać się za pracę.
Weźmy pod uwagę kilka zasad, które pozwolą w łagodniejszy sposób wrócić na właściwe tory.
Popraw jakość jedzenia
Jedzenie podczas wyjazdu wakacyjnego to często jedzenie przypadkowe (fast food na trasie), tłuste (smażona ryba z frytkami) i słodkie (gofry, lody). I właśnie takie jedzenie trzeba możliwie najszybciej wyprowadzić ze swojego stałego rytmu. Rutyną i bazą niech będą posiłki z warzywami, kanapki z pełnoziarnistego pieczywa, obiady z kaszą czy ryżem zamiast frytek.
Ogranicz cukry proste
Gofry, słodkie napoje, ciasta, drożdżówki – to wszystko źródła cukrów prostych. Po powrocie ze “słodkiego urlopu” możemy nadal odczuwać dużą potrzebę jedzenia ich nadal i codziennie. Duże dawki cukru sprawiają, że nasza trzustka uwalnia odpowiednio duże ilości insuliny (patrz insulinooporność), to powoduje, że poziom cukru we krwi gwałtownie spada i znów mamy ochotę na coś słodkiego. Przypomina to trochę roller coaster, cukier podnosi się i spada gwałtownie.
Najlepiej przywrócić równowagę w tym zakresie i unikać cukrów prostych, dzięki temu gospodarka insulinowa wróci na właściwe, spokojniejsze tory. Oczywiście najlepiej wprowadzać ograniczenia stopniowo, krok po kroku zmniejszając ilości cukru. Odcięcie cukru z dnia na dzień może doprowadzić do napadów objadania się.
Zadbaj o florę bakteryjną
Przetworzone jedzenie, alkohol, słodkie napoje wpływają na stan flory bakteryjnej jelit. Aby pomóc ją odbudować warto włączyć do diety kiszonki, warzywa i wodę.
Takie zmiany korzystnie odbiją się też na przemianie materii i regularności wypróżnień.
Wprowadź ruch
Ruch to nie tylko spalacz kalorii, który pozwoli nam szybciej zrzucić nadprogramowe kilogramy, to również sposób na poprawę nastroju. Dlatego warto wybrać aktywność, którą lubimy, a nie kierować się wyłącznie ilością spalonych kalorii. Jeśli coś sprawia nam przyjemność, to nie będziemy szukać wymówki, że nie mamy czasu.
Pamiętajmy też, żeby do aktywność wprowadzać stopniowo, nawet jeśli przed urlopem była ona regularna. Organizm potrzebuje czasu na powrót do formy, dlatego lepiej przeznaczyć więcej czasu na ponowne wejście w treningowy rytm.
Foto: Freepik.com